Pająki, węże, ślimaki i ryby. W Lublinie gratka dla miłośników terrarystyki, akwarystyki i botaniki.
Wydarzenie pt. Egzotyczne zwierzęta to okazja na poznanie fascynujących ciekawostek, porad na temat hodowli i opieki oraz wszystkich niezbędnych rzeczy, które trzeba wiedzieć na temat egzotycznych gatunków zwierząt.
- Wydarzenie skierowane jest przede wszystkim do hobbystów, którzy mają już doświadczenie w terrarystyce, a także do nowych osób. Nie ma znaczenia wiek, bo i najmłodsi znajdą coś dla siebie, choćby od podstaw, zaczynając od patyczaka, prostego stworzonka, po bardziej wymagające gatunki. Znajdziemy tutaj dział akwarystyczny, duży dział terrarystyczny, rośliny i wszystkie akcesoria dla hodowców, którzy posiadają wiedzę oraz potrafią przekazywać tę wiedzę – mówi Piotr Czarnecki, organizator.
W hali Targów Lublin zgromadziło się około 50 wystawców z różnych części kraju m.in. z Wrocławia, Trójmiasta, ale też okolic Lublina. Jeden z wystawców i miłośnik węży przyjechał z Chorzowa.
- Zajmuję się tym ponad 30 lat, ale jeśli bym to porównał na przykład do chomika, to uważam, że łatwiej dla mnie jest hodować węża niż chomiczka. Na pewno musimy mu stworzyć terrarium dogrzewane, tzn. pod terrarium musi być zamontowana mata grzewcza, ponieważ on musi mieć miejsce, gdzie się wygrzeje i gdzie prawidłowo strawi pokarm. Karmimy go raz w tygodniu, nie częściej. Gdy musimy wyjechać, to wąż nie musi mieć opieki, jeśli stoi miseczka z wodą, to ja z powodzeniem potrafię wyjechać ze swojej hodowli np. na 2 tygodnie – mówi Witold Plucik z firmy Animals Life. - Temperatury zależą od gatunku. Na pewno węże zbożowe przetrzymujemy w przedziale od 25 do 32 stopni Celsjusza, a na przykład pytony królewskie od 26 do 34 stopni. To zależy trochę od tego, w jakim rejonie świata dany wąż występuje, większość gatunków nie wymaga światła. Na początek na pewno najłatwiejszy to jest wąż mahoniowy i wąż zbożowy. Następny kroczek w tę bardziej profesjonalną stronę to już pytony królewskie, chociaż też uważam, że to jest bardzo łatwy gatunek. Nie polecałbym dużych, agresywnych gatunków typu anakonda czy pyton siatkowany. To już jest zwierz dużego kalibru, z którego okiełznaniem mam problemy nawet ja – przyznaje Witold Plucik.
Tak jak i węże, tak również pająki to zwierzęta, które nie wymagają szczególnie specjalistycznej i ciągłej opieki. Mateusz Czarny poskreśla jednak, że tu także wszystko zależy od danego gatunku.
- Wszystko zależy tak naprawdę od gatunku, bo niektóre gatunki możemy zostawić samopas na długi czas, gdzie przykładem mogą być duże naziemne pająki z Ameryki, które my karmimy raz w tygodniu, a skubańce potrafią sobie zrobić głodówkę same z siebie nawet na pół roku, gdy dobrze się najedzą. Są inne gatunki, które jeżeli nie będą miały kropelki wody na ściance, to się przekręcą. Kędzior jest to najlepszy pająk na start, posiada włoski parzące, bardzo słaby jad i rzadko kiedy przejawia jakąkolwiek agresję – mówi Mateusz Czarny, youtuber prowadzący kanał Spider Lektor. - Nie ma najmniejszego problemu, żeby zostawić pająka samego np. na tydzień. Pająki jedzą głównie świerszcze, karaczany, jakiekolwiek owady, które biegają, będą je intrygować. Temperaturę możemy trzymać zwykłą, naszą domową, a światła zupełnie nie potrzebują. Jeżeli chodzi o wilgotność, to tu właśnie wszystko zależy od gatunku, niektóre gatunki potrzebują bardzo niską wilgotność, inne bardzo wysoką – wylicza.